Premierowy zwiastun Prey i parę wydarzeń przedpremierowych

Premierowy zwiastun Prey – co nas czeka?

Już jutro nastąpi premiera gry Prey, przeznaczona na wszystkie główne platformy gamingowe. Z tej okazji twórcy zaprezentowali trailer produkcji. Zobaczcie najnowszy zwiastun Prey.

Tuż przed premierą możecie jeszcze zerknąć na wymagania sprzętowe produktu.

Dlaczego demo nie na PC?

W związku z ograniczonym „miejscowo” charakterem dema pojawiły się liczne pytania i wątpliwości. Dlaczego Bethesda nie zdecydowała się na prezentacje podobnej próbki na komputerach stacjonarnych? Czyżby wersja Prey na PC miała być gorsza? Ralph Colantonio tłumaczy, że twórcy musieli dokonać wyboru, czy wersją demonstracyjną Prey uraczą konsolowców, czy pecetowców. Wybrali pierwszą opcję z uwagi na fakt, że na Steamie funkcjonuje system zwrotów produktów, czyli – ich zdaniem – swego rodzaju demo.

Jednocześnie Colantiono zarzeka się, że wersja PC Prey będzie produktem pełnoprawnym. Cóż, pozostaje trzymać na słowo. Samo tłumaczenie nie jest zbyt przekonywujące. Raczej stawiałbym, że po prostu odsłona na komputery stacjonarne nie była jeszcze odpowiednio przygotowana, zapewne trwały prace optymalizacyjne. Przekonamy się jutro, czy twórcom udało się sprostać wyzwaniu.

Praey for the Gods zmienia nazwę w obawy przed Bethesdą

Przy okazji premiery gry Prey miała miejsce jeszcze jedna, dość nieprzyjemna sytuacja. Oto kickstarterowy projekt No Matter Studios, pierwotnie znany jako Prey for the Gods, zmuszony został zmodyfikować nazwę. Powodem była groźba ze strony ZeniMax, właściciela Bethesdy w związku z rzekomym naruszeniem praw autorskich. Firma groziła wyciągnięciem konsekwencji prawnej, w związku z czym świadome nierównorzędności sił w tym starciu studio zgodziło się dokonać korekty.

Trzeba przyznać, że sprawa jest dość śmieszna i przykra zarazem. Czy od teraz każdy używający słówka Prey w nazwie gry będzie się musiał tłumaczyć przed Bethesdą? Kwestia praw autorskich w przypadku branży zaczyna stawać się coraz bardziej absurdalna.

Dodaj komentarz