Wiersze
Autorstwa Wuwy (Tajemnice Antagarichu)
Azyl
Pokój…
Jest mi azylem
stare drewniane krzesło
Krople łez…
spływają radość
ciemnością
Wspomnienia…
bolą
dotkliwie
w głębi duszy
Szukam…
Siły już wyblakłej
fałszywą nadzieją
Wyczekuję…
Wschodu słońca
nad zachodem
mojej nocy.
Zapomniany
Ścieżka lasu
nikły ślad
On wędruje,
zapomniany…
Szary deszcz,
czarne chmury
On wędruje
zapomniany…
W wąskich strumykach
zakrwawione podróżą
stopy obmywa,
zapomniany…
W zniszczonym ubraniu
zimne noce
pod gołym niebem spędza,
zapomniany…
Poszukuje prawdy
w ludzkich sercach
zapomniany…
W szarym tłumie,
hałasie, pogoni,
nikt go nie widzi,
zapomniany…
Nie tracąc nadziei
On wciąż wędruje
i szuka prawdy
w ludzkich sercach
zapomniany…
zapomniany…