Kampania Tzar: Ciężar Korony
Solucja
Misja XVIII
Fabuła
Woolin jest uratowany, ale mapa została utracona. Pozostało tylko jedno miejsce, w którym mogła się znajdować – było to miasto Benas. Armia Sartora posuwała się powoli przez pustynię, tocząc jedną walkę za drugą. Wydawało się, że nic nie może zatrzymać jej pochodu na Benas.
Opis przejścia
Konieczność zdobycia mapy prowadzącej do Kryształu doprowadziła naszych bohaterów w pobliże miasta Benas. Nasza osada początkowa prezentuje się nie najgorzej (jej szczególnym atutem są baszty obronne), jednak konieczna będzie oczywiście jej rozbudowa. Rozpoczynamy z dużą ilością surowców oraz które natychmiastowo wykorzystujemy na odkrycie podstawowych technologii (Feudalizm, Niewolnictwo, Udomowienie), stworzenie budynków (tartak, kuźnia, domy, wieże w bazie i przy wykopaliskach), rekrutację kolejnych wieśniaków (część wysyłamy do ścinki drzew, część na wykopaliska) oraz tworzenie oddziałów (proponuję grupkę konnych na dobry początek). Gospodarkę rozwijamy dosyć standardowo, pamiętając jednak, że trzeba będzie odeprzeć ataki wroga na nasze budynki, w tym wykopaliska – w związku z tym przydadzą się chociażby baszty przy złożach (fioletowy szczególnie upodobał sobie ataki na nasz kamieniołom, choć może też dorwać naszych wieśniaków przy złocie). Już od samego początku rekrutujemy kolejnych żołnierzy, ponieważ po kilku minutach zaczną pojawiać się żołnierze z obozu strzegącego lasu. Trudność w tej misji polega głównie na umiejętności kontrolowania potężnych armii oraz miejsc wydobycia poszczególnych surowców przy jednoczesnej ochronie własnej bazy. Natomiast pewne błędy, które chociażby w poprzednim zadaniu mogłyby na nas sprowadzić katastrofę, są w miarę wybaczalne i możemy z nich wybrnąć, przy odrobinie rozwagi tracąc jedynie trochę czasu.
Naszym pierwszym zadaniem jest zlikwidowanie wspomnianego wyżej obozu, aby rozpocząć wydobycie drewna na większą skalę. Dodatkowo mamy wprowadzony 30-minutowy limit czasowy na wypełnienie tego zadania, choć prawdę powiedziawszy nawet bez tego typu zachęty ruszylibyśmy dość szybko na przeciwnika ;). Spacyfikowanie fioletowego obozu umożliwi nam bowiem skupienie się na głównej misji, zatem nasz szturm możemy przeprowadzić nawet po upływie kwadransu. Wpierw jednak trzeba będzie odeprzeć ataki wroga na naszą bazę, a także zgromadzić odpowiednie siły. Ponad stu żołnierzy różnego typu, od konnicy, przez łuczników po piechotę powinno wystarczyć na zniszczenie wrogiego przyczółku. Fioletowy obóz składa się z kilku strażnic, koszar, warsztatów oraz domów, tak więc szału nie ma. Jednak dodatkowo rozlokował on wieże w okolicach wykopalisk położonych na mapie, w tym obfitych złożach złota niedaleko wrót wymiarów (nawiasem mówiąc tym budynkiem nie musimy się przejmować, wróg nie ma czasu nawet rekrutować z niego potworów, a i one jakimś specjalnym problemem by nie były, dlatego można je olać). Przed zniszczeniem ostatniego domu w obozie pod lasem proponuję wykorzystać troszkę czasu, zanim miasto Benas dowie się o naszej obecności, i uczynić tych kilka kroków: po pierwsze zniszczyć wspomniane strażnice i dobić ewentualnych strażników lasu rozsianych po mapie, po drugie wysłać już grupę wieśniaków w stronę lasu, aby rozpoczęli tam wycinkę, po trzecie zabrać część żołnierzy do bazy (krótko po rozwaleniu fioletowego obozu napadnie nas ogromna armia wroga, dlatego musimy się przygotować), po czwarte – założyć wykopaliska złota w okolicach wrót żywiołów, o których wspominałem. Grupki naszych wojaków powinny bronić wejścia do lasu, a także złóż złota do czasu, aż nie wzniesiemy tam solidnych baszt, które będą miażdżyć nieprzyjacielskie siły próbujące nas pozbawić dostępu do surowców. Kiedy już uczynimy tych kilka kroków, możemy dokończyć niszczenie obozu.
Cel misji się zmienia – teraz musimy zniszczyć Zamek w Benas i pozyskać wspomnianą mapę. Twierdza jest naprawdę potężna, ale na razie nawet nie ma co myśleć o szturmie, bowiem wróg wkrótce rozpocznie serię silnych ataków z północy oraz wschodu, złożonych z niemal wszystkich jednostek arabskich (poza janczarami i magami), których trzon stanowić będą wojownicy dżihadu. Po mniej niż 30 minutach gry powinniśmy mieć dość surowców, aby postawić Wielki Meczet, a następnie Fanatyzm i Dżihad celem rekrutacji tych jednostek (przypomnę, że wieśniacy mogą stawać się wojownikami dżihadu, w związku z czym warto ich dużo rekrutować, a następnie przekształcać – dzięki temu zaoszczędzimy mnóstwo pożywienia). Oczywiście już przed napadem na fioletowego musimy zbudować ok. 3 koszary. Nie zaniedbujmy też naszej hodowli krów, systematycznie ubijając dojrzałe sztuki i mnożąc w ten sposób liczebność ich oraz wojsk.
Przystępujemy do najcięższego fragmentu rozgrywki, który może trwać długo – odpieranie silnych ataków wroga oraz jednoczesna ochrona naszych wykopalisk i wycinki. Złoża powinniśmy eksploatować z maksymalną wydajnością, jednak nie ma co wpadać w panikę, jeżeli wróg zniszczy nam któreś z ekonomicznych przyczółków – wtedy trzeba po prostu korzystając z surowców dostępnych uzupełnić i wysłać armię celem odbicia bądź założenia nowych wykopalisk. W samej bazie zaś konieczne okaże się dobudowanie nowych baszt, aby się obunkrować w strefie rażenia wroga. Osobiście miałem w czasie swojej rozgrywki moment, w którym z jednej strony obrońcy Benas zajęli las (zbyt późno zabrałem się za budowę wieżyczek obronnych u wejścia), a z drugiej wyczerpały się obydwa złoża złota obok wrót żywiołów. Wtedy bazując głównie na piechurach oraz wojownikach dżihadu czerpanych z wieśniaków broniłem siedziby, a następnie z impetem ruszyłem zaprowadzić porządek. Po odzyskaniu kontroli nad gospodarką rozpocząłem już kontrofensywę. Oprócz żołnierzy idących bezpośrednio z miasta wroga będziemy się zmagali z wojownikami rekrutowanymi przez niego w koszarach budowanych praktycznie na całej powierzchni pustyni, m. in. w pobliżu wykopalisk mniej więcej na środku mapy stworzy on kilka koszar. Trzeba takie ośrodki prędzej czy później zrównać z ziemią, jednak uparty przeciwnik będzie je stawiał na nowo, co my musimy mu skutecznie uniemożliwić.
Bardzo ważnym krokiem jest stworzenie sporych pułków janczarów. Dadzą nam pewną przewagę nad wrogiem, który stawia raczej na ilość niż jakość jednostek (my postawimy na jedno i drugie ;)). Ponadto przydatni okażą się najemnicy z gospody. Dlatego też budowa Gildii Wojowników powinna być jednym z priorytetów, a zaraz po niej stworzenie Gildii Kupców, aby po pierwsze zwiększyć skuteczność naszych wykopalisk, a po drugie podnieść limit populacji do 250 żołnierzy. Pamiętajmy także o stworzeniu dużej liczby katapult – jako miejsce ich budowy na większą skalę sugeruję wzgórze, gdzie znajduje się nasz las (tam też warto postawić zamek i kilka baszt u wyjścia). Kiedy już zdobędziemy ich trochę, wysyłamy ich wraz z grupą strażników na północny wschód mapy. Tam wróg ma swoje wykopaliska, silnie strzeżone. Natomiast główną armię rozlokowujemy mniej więcej na środku mapy tak, aby zbijać kolejnych żołnierzy nieprzyjaciela. Brakujących żołnierzy uzupełniamy ze szczególnym uwzględnieniem janczarów oraz najemników. Małymi oddziałami ponadto proponuję eksplorować pustynię, aby niszczyć stawiane przez wroga koszary.
Kiedy już uporamy się z północno-wschodnim obozowiskiem, możemy powoli zmierzać do ofensywy. Zgodnie ze słowami Woolina na samym początku gry miasto jest naszpikowane basztami (w tym artyleryjskimi) i duża liczba katapult okaże się koniecznością, aby w ogóle przebić się w pobliże zamku. Zaatakować najlepiej od środkowej części Benas, aby mieć jak najmniejszą odległość od naszego celu misji. Pomocniczo możemy także ruszyć od północy czy wschodu, jednak trudno nam będzie kontrolować oblężenie tak dużego miasta z różnych stron (pamiętamy chociażby Wark Aven). Nie ma sensu za bardzo pchać się tam herosami, bo mogą łatwo zginąć (Ghirona i tak praktycznie musimy trzymać ciągle w zamku, bo kapłani nieprzyjaciela zabiją go w mgnieniu oka). Stopniowo niszczymy kolejne linie zabudowań wroga. Utracone jednostki na wszelkie możliwe sposoby odbudowujemy. Kiedy wreszcie dotrzemy w pobliże zamku wroga, musimy go zniszczyć, a następnie zabrać mapę i zanieść ją Ghironowi. Nie trzeba rzecz jasna równać z ziemią całego potężnego grodu, ale jeżeli ktoś lubi tego typu rozrywki, może to zrobić śmiało przed dostarczeniem przedmiotu misji magowi.